Jedna z moich uczennic poprosiła mnie, abym odniósł się do następującego wyzwania ze strony chrześcijańskiego mnicha: „Chrystus przedstawia życie moralne i ofiarne, zaś Kryszna życie pełne dogadzania sobie i niemoralności. Zatem powinno być oczywiste, który z nich dwojga lepiej reprezentuje Boskość”.
Lepszym pytaniem byłoby jednak- w jaki sposób możemy porównać doskonały obiekt miłości z samą doskonałą miłością, jeżeli nie pod katem tego jak się wzajemnie dopełniają? Jeżeli istnieje poświęcający się aspekt boskości, musi również istnieć odpowiadający mu aspekt Boga, dla którego ofiara jest przeznaczona. Dla kogo poświecił się Chrystus? Jedynie niejasna koncepcja Boga może zrodzić twierdzenie, ze to dla nas niósł swój krzyż. Tak, teoretycznie grzesznicy tego świata odnieśli korzyść z ofiary Chrystusa, lecz to Bóg- ojciec był osoba dla której przyjemności Chrystus przeszedł ukrzyżowanie, nawet jeśli w tym scenariuszu przyjemności Ojca płynie ze zbawienia grzeszników. Chrystus reprezentuje pośrednika pomiędzy Bogiem a ludzkością i jego życie doskonale ilustruje fakt, ze naszego Stwórcę możemy spotkać dzięki ofierze. Zatem boski Chrystus uczy nas bardziej „drogi” niż jej celu.
Z drugiej zaś strony Kryszna ma więcej wspólnego z celem. Reprezentuje On osiągniecie Podmiotu naszej ofiary, dla którego przyjemności została ona podjęta. Choć na pierwszy rzut oka może się to wydawać problematyczne, nie ma w tym nic niejasnego. Koncepcja Boga, Najwyższej Osoby jako Kryszny z jej nieodłączną specyfika, może się wydawać ograniczeniem, częściowym wyrazem nieokreślonego Absolutu, zaś przeciętnemu chrześcijaninowi może się wydać próbą dania twarzy Bogu Ojcu, w celu uczynienia Go bardziej przystępnym. Nie to jednak mają w umyśle gaudija wisznuici gdy w ekstazie szepczą dwie sylaby: „Krysz-na”. Naszym zdaniem to brak filozoficznego dookreślenia ogranicza Absolut opisując go jako nieokreślony. Gaudiya wisznuici widzą doprawdy tego samego katolickiego Nieskończonego, z jego nieskończonym pięknem, nieskończonym czarem i nawet nieskończoną forma. Wizja Kryszny jest pełna szczęścia a nawet więcej.
Szczegółowość koncepcji Boga jako Kryszny w żadnym wypadku nie jest ograniczeniem. W odniesieniu do ścieżki poświęcenia prowadzącej do miłości, owe detale podsycają w nas zdolność do kochania czy ofiary dla przyjemności Boga, Najwyższej Osoby. Szczegóły na temat Boga jakie znajdujemy w koncepcji Kryszny są fascynujące. Znając je, czegóż nie uczynimy dla Jego przyjemności?
I przeciwnie, im bardziej rozmyta mamy koncepcje Absolutu, im mniej mamy pozytywnych wiadomości na temat Boga, tym bardziej ograniczony jest nasz wysiłek by pokochać Jego czy świat wokół nas. Pozostaje nam jedynie porzucenie fałszywej miłości, eksploatacji, która na tym świecie przybiera pozory miłości. Bez wątpienia, zaprzestanie brania jest pewnym przejawem miłości, lecz niewiele się daje przy takim podejściu. Możemy dawać potrzebującym, ale choć ważne i chwalebne są to czyny, wydają się one nadzwyczajne jedynie tak długo jak długo nasz koncepcja Absolutu pozostaje niejasna i bezpostaciowa. Na ile Bóg przybiera kształt, na tyle zaznajamiamy się ze światem ponad królestwem moralności.
Jednocześnie- ponieważ moralne życie, pełne współczucia dla innych sprzyja rozwijaniu wewnętrznej miłosnej medytacji o Bogu, będącej nasza przepustka do świata ponad czasem i przestrzenia, dobrem i złem itd, – osobie zdążającej do tego nie brak motywacji by na tym świecie żyć moralnie i mieć współczucie. Doprawdy, oddanie dla Kryszny może dostarczyć więcej zachęty do uczciwego życia niż można otrzymać z rozmytej koncepcji Absolutu- Boga bez twarzy.
W jaki sposób konkretność koncepcji Boga jako Kryszny miałaby Go ograniczać? Zwłaszcza, ze po bliższym przyjrzeniu się staje się oczywiste, iż pisma objawione mówiąc o formie, atrybutach i rozrywkach Kryszny, mówią o nieskończoności formy i całej reszty. W dziesiątym rozdziale Bhagavad gity Kryszna mówi o wspaniałości tego świata jako reprezentującej Jego Osobę. Usłyszenie tego ma pomoc w wyobrażeniu sobie jaką jest On osoba. Jak to jest, ze świat znajduje się wewnątrz Jego formy? Nad takim właśnie pytaniem rozmyśla Ardżuna, a Kryszna w odpowiedzi ukazuje w mistycznej wizji wszechświat wewnątrz siebie. Rzeczywistość jest osobą – Kryszną.
Koncepcja Chrystusa reprezentuje „drogę” w tym sensie, że droga jest ofiarą, z której wyrasta miłość. Koncepcja Kryszny reprezentuje Tego dla którego nie tylko powinniśmy, ale musimy się poświecić, zniewoleni nieodpartymi atrybutami Boga, opisanymi tamże.
Lecz jednocześnie w koncepcji Kryszny znajdujemy Śri Krysznę Ćajtanję, poświęcającą się połowę jednej miłości- Krysznę obdarzonego miłością jaką Radha żywi do Niego samego. W tym przejawieniu koncepcji Kryszny również widzimy uosobienie „drogi”. Śri Kryszna Ćajtanja nie umarł na krzyżu, lecz zrezygnował z miłości Visnupriyi, miłości którą z pewnością trudniej było porzucić niż przeżyć ból ukrzyżowania. Niosąc krzyż premy w rozłące, Kryszna przychodzi do nas jako Śri Kryszna Ćajtanja, bosy żebrak ubrany jedynie w kawałek tkaniny wokół bioder i znoszący niewygody. Ale nie tylko że Jego ofiara jest nie do zniesienia dla osób zdolnych ja zrozumieć, wielkość daru który przyniósł światu- premy jest tak niezwykła iż czyni zbawienie nieistotnym w porównaniu z nią.
Swami BV Tripurari
Źródło: swamitripurari.com
(1798)
2 komentarze
http://swamitripurari.com/2009/05/christ-krishna-caitanya/
oryginał
na stronie swamitripurari.com znajdziecie więcej artykułów a na http://www.swami.org/pages/sanga/archives.php znajdziecie sangi czyli pytania i odpowiedzi
niezwykle przydatny dla mnie byłby link do ang wersji tego artykułu. chciałabym go dać mojemu anglojęzycznemu znajomemu. jeśli ktoś posiada byłabym wdzięczna. haribol 🙂