Swami B.V. Tripurari
Pytanie: Zarówno Buddyści jak i filozofowie Wedanty pomagają w pokonaniu przeszkód, oczyszczeniu, osiągnięciu oświecenia oraz w służeniu innym ze współczuciem, ale wydaje się, że Buddyzm idzie dalej w kierunku wyzwolenia wszystkich czujących istot od cierpienia. Ty jednak napisałeś, iż uważasz
Buddyzm za niekompletną ścieżkę i porównałeś buddyjską nirwanę do stania się kamieniem. Wydaje się, że napisałeś to, ponieważ Buddyści nauczają, iż nie istnieje bezpośrednie doświadczenie istnienia jaźni – dlatego zaprzeczają jej istnieniu. Nie ma dowodu, na istnienie duszy (atman), poza pismami świętymi, więc jak możemy przyjąć boskie objawienie pism, jeżeli nie mamy jego bezpośredniego doświadczenia?
Odpowiedź: Uważam, że Buddyzm jest niekompletny, ponieważ jest tylko filozofią, podczas gdy Wedanta jest zarówno filozofią jak i teologią. Teologia odnosi się do poszukiwania Theos – Boga. Buddyści uważają, że nie istnieje Bóg ani dusza (atman), jako że nie można ich udowodnić za pomocą rozumu. Dlatego papież Jan Paweł IV pewnego razu opisał Buddyzm, jako negatywną teologię. Miał rację w tym sensie, że Buddyzm polega na negacji (…). Wedanta natomiast przyjmuje, że istnieje
zarówno Bóg jak i dusza, i uczy, że można ich poznać tylko poprzez objawienie.
Wedanta dowodzi, że ograniczony umysł nie może pojąć nieograniczonego poprzez filozoficzną spekulację. Bóg objawia się na swoich własnych warunkach. Jak mogłoby być inaczej? Dowód na konieczność objawienia dla zdobycia pełnej wiedzy jest mocny. Rozsądek sugeruje, że jeżeli doskonała wiedza istnieje, zasługuje na szacunek tych, których przenika niedoskonałość – dlatego jej poszukiwanie pociąga za sobą oddanie. Nawet niektóre szkoły Buddyzmu polecają, aby połączyć rozumowanie z jakąś formą rytualistycznego oddania.
Vedanta-sutra mówi, że sam rozum nigdy nie może być rozstrzygający, tarko 'pratisthanat. Zgodnie z Wedantą, ścieżką do pełnej wiedzy jest oddanie, które na początku opiera się na rozumowaniu z pism objawionych. Kiedy oddanie w pełni zakorzeni się w sercu, potrzeba filozofii odejdzie na dalszy plan. Kiedy Buddyści mówią, że nie istnieje bezpośrednie doświadczenie jaźni, mają na myśli, iż nie wierzą w istnienie jaźni, ani ontologicznej rzeczywistości znanej w języku Wedanty, jako niedualna świadomość.
Celem Buddyzmu jest przerwanie utożsamienia się zarówno z czymś innym niż materia (niedualną świadomością), jak i konkretną kombinacją materii (ciało/umysł). Jako, że Buddyści nie przyjmują do wiadomości istnienia ducha, ani świadomej energii oddzielnej od materii, pozostaje im tylko materia,
materia podlegająca ciągłym zmianom. Dlatego nirwana Buddyzmu musi być prakrti (materialną) nirwaną, a nie brahma (duchową) nirwaną Wedanty. Dlatego Wedantyści uważają, że buddyjska koncepcja nirwany polega na stopieniu się z materią, staniu się kamieniem, drzewem, ziemią, niebem, całością materii w jej stałej transformacji, i przekształcanie się materią, nigdy nie utożsamiając się przy tym z żadnym określonym stanem tego przekształcania, jako istota odrębna od całości materii w ruchu.
W zestawieniu, Wedanta zakłada, że świadomość jest wieczna i pełna szczęścia. Wedanta rozpoznaje granice rozumu i dlatego przyjmuje potrzebę objawienia. Mantry Upaniszadów zeszły do nas przez objawienie. Mówią nam: aham brahmasmi: „Jestem Brahmanem (duchem/atmanem/świadomością) i tat tvam asi: „Też jesteś tym”. „To” – świadomość – jest czymś pozytywnym, pełnym zrozumieniem, które nie tylko przynosi koniec cierpieniu, ale również pozwala na doświadczanie szczęścia. Wedanta mówi, że smakując szczęście, ostatecznie zdamy sobie sprawę, iż Brahman jest rasą (rasa) [smak – przypis red.], raso vai sah – związkiem miłości. Jest to zaprzeczeniem buddyjskiej koncepcji ulgi, opartej na negacji materialnego cierpienia.
Więc podczas gdy buddyjska koncepcja opiera się na negacji cierpienia, Wedanta, w znaczeniu konkluzji wiedzy, opiera się wiecznej miłości, miłości osiągającej swoje apogeum w Radzie-Krysznie. W Wedancie nie brakuje współczucia. Wedy mówią: kochaj i wiedz, kochaj w pełnym znaczeniu tego słowa, kochając Boga i wszystkie czujące istoty, które w samozrealizowanej miłości są postrzegane
jako energia (sakti) Boga.
Osobiście pozostaję wierny doktrynie Sri Ćajtanji Mahaprabhu, nazywanej Gaudijawedanta, której duchowe korzenie wywodzą się z Upaniszadów. Gitopanisad przekazuje, że z powodu współczucia Bóg schodzi na Ziemię, żeby zbawić dusze cierpiące w materialnej niewoli. Następnie Kryszna przekazuje współczucie poprzez swoich wielbicieli, którzy niestrudzenie służą Jego sprawie oraz przez pisma, poprzez które przekazuje wiedzę o Sobie i naszemu związku z Nim. W ten sposób Wedy uczą, że konkluzją wiedzy jest oddanie, ponieważ przez oddanie można osiągnąć objawienie – dar Boga.
(Sanga, volume 6, 2004)
Tłumaczenie: Mad
Redakcja : Kryszna Kirtan das
(796)
2 komentarze
„Buddyści uważają, że nie istnieje Bóg ”
„Niektórzy ludzie obawiają się, że w buddyzmach nie ma Boga.
W rzeczywistości, w buddyzmach istnieje wielu bogów
ale żaden z nich nie jest uważany za jedynego. „-Czogjal Namkhai Norbu
”Każdy naród i obszar ziemi ma swoich dawnych bogów i duchy.To one stanowią świętą energię waszej Ziemi.Z nimi powinniście szukać porozumienia i od nich powinniście oczekiwać pomocy”. -Tenzin Wangyal Rinpocze
Wiarygodność osoby udzielającej wywiadu spadła do zera w tym momencie.
Xí jig znaczy „jedna podstawa”. Bardzo ważne, by rozumieć to w poprawny sposób.
Niektórzy znają pogląd hinduistyczny, który zawiera odmienne wyjaśnienie.
Mówi on, że absolutny stan wszystkich istot, zwany dul munpa nyingtob, zawiera trzy rodzaje wymiarów.
Gdy osiąga się urzeczywistnienie, wtedy wszystko stapia się z Brahmą.
Nawet jeśli jest dziesięciu ludzi, dziesięć czujących istot; gdy osiągają oświecenie, stapiają się w jedno. Hinduiści mają taką ideę.
Nie wolno mylić tego ze znaczeniem xi jig , „jednej podstawy”.
Czasem, gdy mówimy xi jig, „jedna podstawa”, możemy pomyśleć,
że wszystko staje się jednym; czymś jak Samantabhadra.
Możemy osiągnąć stan Samantabhadry, jest on ten sam dla wszystkich czujących istot.
Gdy osiągamy urzeczywistnienie i przebywamy w czystym wymiarze,
znika dualistyczna wizja, nie ma dłużej rozróżnienia pomiędzy „dobrym” a „złym”.
Wszystko ma wtedy jednakową naturę Samantabhadry.
To właśnie znaczy „jedna podstawa” – wszystko ma jednakową naturę,ale nie staje się jednym.
Bądźcie ostrożni i nie mylcie tego z Hinduizmem.
Wielu ludzi popełnia ten błąd i wpada przez to w pomieszanie”.-Czogjal Namkhai Norbu